E N D
STEP TO THE FUTURE 02.09.2023 - 29.03.2024 Izmir, Turcja Urszula Kędzia
STEP TO THE FUTURE Co to jest i z czym to się je? ? Step to the future – Jest to wspólny projekt długoterminowy Fundacji Rozwoju Społeczeństwa Przedsiębiorczego i organizacji Pi Youth Association. Do moich głównych zadań należała organizacja zajęć artystycznych czy językowych dla dzieci i młodzieży w różnych zakątkach Izmiru. Oprócz tego miałam też możliwość doświadczenia pracy stricte biurowej. Od wspierania zespołu w kwestiach administracyjnych i organizacyjnych po rekrutację i rozpowszechnianie polityki młodzieżowej organizacji. Tak naprawdę mogłam więc wybierać wśród umiejętności, które chciałabym rozwijać bądź się w nich szkolić.
IZMIR- MIASTO GIAURÓW Miasto giaurów to inaczej miasto bezbożników. Izmir jest tak nazywany ponieważ jest uznawany za jedno z najbardziej egalitarnych i wolnych miast w Turcji. Izmir to też trzecie miasto pod względem wielkości w Turcji, liczące ponad 4,5 mln mieszkańców. To miasto portowe leżące w zachodniej części kraju. Pogoda jest bardzo przyjemna, a miejscowe bazary są sercem tradycyjnego tureckiego handlu. Określiłabym Izmir miastem nocnym. Nie można narzekać na nudę bo zawsze coś się dzieje. Moje serce zostało jednak skradzione poprzez komunikację miejską! Do pracy bowiem codziennie dojeżdżałam promem:) Najczęściej w towarzystwie futrzastych czworonogów! W Izmirze, choć i w całej Turcji, koty są wszechobecne i są tu niezwykle dobrze traktowane.
Pi Gençlik Derneği czyli moja organizacja goszcząca Pi Youth Association jest organizacją pozarządową, skierowaną do osób w wieku 15-30 lat. Ich mottem jest “praca z młodzieżą dla młodzieży”. Organizują oni wiele projektów, działań i wydarzeń mających na celu realizację tej misji. Działają nie tylko na szczeblu lokalnym ale również krajowym i międzynarodowym. Zszerzają młodzież i pomagają rozwiązywać ich problemy.
RAZEM RAŹNIEJ! Podczas trwania projektu zrozumiałam, że nie tylko z turecką kulturą będę obcować. Moimi współlokatorkami były dziewczyny z Francji, Estoni i Niemiec. Dzięki nim poznałam wiele smaków z tamtych stron, gier, tańców i tradycji. Była to też doskonała okazja do nauki języków pod okiem prawdziwych native speakerów! W biurze naszej organizacji mieliśmy możliwość tworzenia wielu eventów, w tym “cultural night”, gdzie staraliśmy się przybliżyć naszą kulturę i tradycje Turkom. Ponieważ nasze stowarzyszenie było skierowane głównie dla młodzieży, mogliśmy śmiało korzystać ze wszystkich atrakcji, które współpracowały z naszą organizacją. Takim sposobem uczestniczyliśmy w festiwalach muzycznych, jarmarkach świątecznych czy kursach doszkalających.
JAK WYGLĄDA MOJA PRACA? Nie będę kłamać- ciężko nazwać mi to pracą bo to sama przyjemność. Zdecydowałam się na pracę w terenie czyli na organizację zajęć dla dzieci i młodzieży. Głównie uczę języka angielskiego, ale inni wolontariusze tworzą tzw. “workshopy” z Aikido, yogi, szycia i wielu innych kreatywnych aktywności.
PODRÓŻE MAŁE I DUŻE Podczas trwania projektu miałam okazję zwiedzić wiele tureckich zakątków. Wraz z innymi wolontariuszami organizowaliśmy podróże do Stambułu, Ankary, Pamukkale czy Kapadocji. Region Izmiru jest obfity w wiele historycznych miejsc, więc zaliczyliśmy też sporo jednodniowych wycieczek do Efez, Foca, Manisa, Urla itd. Co ciekawe, z Izmiru bardzo łatwo dostać się do Grecji. W okresie letnim kursuję stąd prom do Aten, czy graniczącej z miastem wyspy Chios.
CZEGO SIĘ NAUCZYŁAM I DLACZEGO WARTO? Jeśli ktokolwiek zastanawia się czy warto wziąć udział w projekcie, to według mnie odpowiedzieć jest tylko jedna: warto! Jestem przede wszystkim wdzięczna, za to, że dzięki wolontariacie prawdopodobnie odkryłam to, co chciałabym robić w życiu- czyli nauczać! Miałam okazję sprawdzić się w wielu dziedzinach, nauczyć się nowych umiejętności i poznać niezwykle ciekawe i intrygujące osoby. Zamieszkanie w tak odmiennej kulturze jest również nietuzinkowym doświadczeniem samym w sobie! Dzięki temu zaczęłam doceniać Polskę i swoją rodzinę 10x razy bardziej!!
MOJE WRAŻENIA O TURCJI Przyleciałam tutaj na początku września, pełna sprzecznych myśli, jak to będzie i z czym to się je. Niestety, ale my Polacy nie mamy rozległej wiedzy na temat Turcji. Dla większości z nas kojarzy się ona z urokliwymi kurortami wakacyjnymi, meczetami i ewentualnie baklawą. A szkoda, bo gdybym mogła zmienić choć jedną z tych rzeczy, to chciałabym, aby Turcja kojarzyła się przede wszystkim z najmilszymi ludźmi! Nie mam pojęcia, czy to ewenement, czy po prostu wychowałam się w bardzo wschodnioeuropejskiej mentalności, ale każdy obywatel Turcji, jakiego spotkałam, sprawiał wrażenie, że uchyliłby mi kawałka nieba, gdyby tylko mógł. Turcja to też bardzo patriotyczny kraj. Wszędzie porozwieszane są flagi, fotografie Atatürka są na każdym kroku (nawet w autobusach czy toaletach), dlatego będę szczera- ale niemożliwe jest niedoznanie szoku kulturalnego. Jednakże- nie taki diabeł straszny jak go malują:) Dlatego zachęcam wszystkich – bez wyjątku: Lećcie i odkrywajcie – siebie i świat!