40 likes | 126 Views
Król Lew postanowił wybudować na polanie dla swoich poddanych schronienie, ale to wymagało szeregu zezwoleń. Trzeba się było udać do Urzędu by tę sprawę załatwić . Z wołał więc miejscową społeczność by wybrała przedstawiciela .
E N D
Król Lew postanowił wybudować na polanie dla swoich poddanych schronienie,ale to wymagało szeregu zezwoleń. Trzeba się było udać doUrzędu by tę sprawę załatwić. Zwołał więc miejscową społeczność by wybrałaprzedstawiciela. Zadecydowano, by był to niedźwiedź, bo duży, silny iwzbudza respekt.
Po ośmiu godzinach wraca niedźwiedź z urzędu. Lew się go pyta, co tam załatwił ? A onmówi, że nic. Jak to nic! Ty taki wielki i nic?! Wydelegowano więc lisa.Chytry, przebiegły i sprytu ma dużo. Wraca lis po ośmiu godzinach i też nic.
Lew mówi: to może wiewiórkę, taka delikatna, ładna, szybka i zgrabna..., Podobnie jak poprzednicy też nic nie załatwiła. No to koniec naszych marzeń - orzekł Król Lew. A może ktoś na ochotnika?
Zgłosił się osioł.Wszyscy pękalize śmiechu.Przecież Ty nic nie potrafisz załatwić.Ale osioł się uparł iposzedł. Wraca po dwóch godzinach uradowany, z zezwoleniem w ręku. Ogólnezdziwienie, królowi szczęka opadła. Pytają się więc jak to załatwił, a osiołna to: - Gdzie otworzyłem drzwi, to ktoś z rodziny...