Download
1 / 76
760 likes | 904 Views
III Zjazd Sprawozdawczo- Wyborczy Podlaskiej Federacji Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowia Białystok 10.02.2012. Wacław Bułhak 1931 - 2011.
E N D
III Zjazd Sprawozdawczo- Wyborczy Podlaskiej Federacji Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowia Białystok 10.02.2012
Urodził się 12 kwietnia 1931 roku we wsi Słójka, pow. sokólski. Ojciec zarządzał gospodarstwem rolnym miejscowego właściciela ziemskiego. Liceum Ogólnokształcące ukończył w Sokółce. Studiował medycynę na Wydziale Lekarskim AM w Białymstoku w latach 1953-1960. Po studiach podjął pracę w charakterze asystenta w Klinice Chorób Zakaźnych AM w Białymstoku. W latach 1963-1971 pełnił funkcję dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Kazimierza Dłuskiego w Białymstoku. Równocześnie był ordynatorem oddziału zakaźnego. W 1964 roku obronił pracę doktorską dot. wirusowego zapalenia wątroby, a w 1967 roku uzyskał IIo specjalizacji z chorób zakaźnych. W 1972 roku po odbyciu szkolenia w Klinice Nefrologii AM w Warszawie u prof. T. Orłowskiego zaangażował się w organizowanie Ośrodka Sztucznej Nerki i Dializoterapii w Klinice Nefrologii AM w Białymstoku. Do 1979 roku był zastępcą ordynatora tego ośrodka.
W latach 1979 - 1983 pracował w Polskim Zespole Medycznym w Zliten (Libia) na stanowisku ordynatora oddziału zakaźnego. Po powrocie do kraju ponownie został zatrudniony w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym. Pracował w Ośrodku Sztucznej Nerki. Był też kierownikiem Specjalistycznej Przychodni Przyszpitalnej, w ramach której została zorganizowana Poradnia Nefrologiczna. Był autorem lub współautorem kilkudziesięciu prac naukowych. Swoją działalność zawodową zakończył w 1998 roku przechodząc na emeryturę. Zawsze był bardzo zaangażowany w swojej pracy i poświęcał jej wiele czasu. Odnosił się z wielkim szacunkiem do pacjentów i kolegów lekarzy. Będąc na emeryturze interesował się "swoim" szpitalem, któremu oddał swoją energię, siły i serce. W życiu prywatnym pasjonował się historią, głównie historią Polski.
Otrzymał wiele nagród i odznaczeń. 15-09-1960- Polskie Towarzystwo Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych – Zarząd Główny przyznało dr med. Wacławowi Bułhakowi nagrodę naukową im. Józefa Kostrzewskiego 22-01-1985r. – otrzymał „ Srebrną Odznakę Zasłużony Białostocczyźnie” 11-04-1989 – otrzymał nagrodę Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej za „ całokształt pracy zawodowej i dorobek naukowy” 5-07-1989 – został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Odrodzenia Polski 8-07-2003r. – odznaczony został Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski W 2010 roku został uhonorowany przez Polskie Towarzystwo Nefrologiczne Certyfikatem Wdzięczności "Za zasługi dla polskiej nefrologii".
Przez wiele lat był przewodniczącym Federacji Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowia, a w ostatnich latach jej członkiem honorowym. Długotrwała i nieuleczalna choroba położyła kres jego życiu 25 stycznia 2011 roku. Pochowany został na Cmentarzu Prawosławnym w Białymstoku - Dojlidach.
Działalność Federacji w roku 2011
Protest pod siedzibą PO 10.02.2011
„(…) Witamy czapką do ziemi panów posłów. Oni ciężko pracują. To tytaniczna praca posłów PO doprowadziła do tego, że staliśmy się skansenem(…) Po co nam drogi. Nie będzie lotniska. Bo po co ? Niech sobie lepiej ptaszki latają wysoko (…) „(…) Mamy prośbę tylko jedną – zróbcie coś kochani żeby wojewódzki konsultant ds. wszystkich chorych – szeptucha z Orli miała mniej pacjentów.” „ (…) Mamy dla nich ubranka ekologiczne (…) My chcemy, żeby nasi posłowie odznaczali się w Sejmie. Jak wejdzie taki poseł z Podlasia na mównicę to będzie widać, że swój, że nasz.” Eugeniusz Muszyc
Zebraliśmy się dzisiaj tutaj, przed siedzibą podlaskiej Platformy Obywatelskiej, aby podziękować za tytaniczną pracę na rzecz budowy największego skansenu w Europie, jakim na skutek ich rządów stanie się województwo podlaskie. Dziękujemy Wam za to, że do 2030 roku nie będziemy mieli w podlaskiem lotniska regionalnego. Brak lotniska gwarantuje nam to, że krowy w dalszym ciągu będą dawały mleko, kury będą się niosły, a buraki zdrowo rosły (…) Dzięki Wam mamy pewność, że nasze piękne pola – pod Tykocinem, na Krywlanach, w okolicy Topolan i wszystkie inne, pozostaną nieskażone asfaltem. Dziękujemy Wam za to, że nic nie robicie aby zmniejszyć długi szpitali, że nie kiwnęliście palcem u nogi, aby spowodować, żeby zapłacono placówkom służby zdrowia za nadwykonania. My nie potrafimy powiedzieć naszym pacjentom, że nie udzielimy im pomocy, bo NFZ nam za to nie zapłaci. Wy to potraficie. Żądacie od nas powrotu do medycyny naturalnej – ziołolecznictwa, zagniatania chleba z pajęczyną, urynoterapii, to będziemy musieli zastosować się do Waszych wytycznych. Zadbajcie jednak o to, żeby kolejki do Wojewódzkiego Specjalisty ds. Wszystkich Chorób – szeptuchy z Orli – nie były zbyt długie. Dziękujemy Wam drodzy politycy Platformy Obywatelskiej za to, że za naszego życia nie zostaną zmodernizowane drogi S-8 i S-19. Dziękujemy wam za to, że nie powstanie Via Baltica.
Dziękujemy Wam za to, że będziemy mogli w dalszym ciągu jeździć bezpiecznie, to znaczy powoli, i bez możliwości bezpiecznego wyprzedzenia TIR-a. A może znajdą się i tacy, którzy przesiądą się na rower lub z Białegostoku do Suwałk pojadą pojazdem ekologicznym, jakim jest furmanka. To prawdziwie proekologiczna postawa godna XXI wieku. Precz z modernizacją dróg S-8 i S-19! Nie chcemy Via Baltici! Niech żyją furmanki! Wiwat Platforma Obywatelska, która z województwa podlaskiego uczyni światową stolicę furmanek! Jakże wielki był Wasz wkład w to, że koleją przez najbliższe dziesięciolecia będziemy jeździli wolniej niż w czasach II Rzeczypospolitej. Kto to widział, żeby pociąg jechał 200 km/h. Za cara było to nie do pomyślenia, a przecież urządzenia kolejowe pamiętają jeszcze czasy zaborów. Dlatego entuzjastycznie przyjmujemy wiadomość o tym, że załatwiliście nam to, że pociągi będą jeździły jeszcze wolniej. Dzięki temu można będzie dokładniej podziwiać piękno naszego województwa-skansenu, wyskoczyć z jadącego pociągu, nazbierać grzybów i wskoczyć do niego z powrotem. To dzięki Wam nie będziemy uczestniczyli w tym wyścigu szczurów, w którym od dziesięcioleci trwa Europa i świat. Niech żyje podlaska Platforma Obywatelska, kontynuatorka spuścizny II Rzeczypospolitej w dziedzinie zacofania kolejnictwa! Mieszkańcy województwa podlaskiego składają Wam serdeczne podziękowanie za Wasz trud w dziele cofania cywilizacyjnego rozwoju naszego województwa. Nie poprzestawajcie na tym!
Żądamy zerwania linii energetycznych w całym województwie, chcemy zerwania asfaltu ze wszystkich dróg oraz wprowadzenia zakazu chodzenia w obuwiu po chodnikach w co większych wsiach naszego skansenu, takich jak Białystok, Łomża, czy Suwałki. Domagamy się prawa do analfabetyzmu. Żądamy urzędowego zatwierdzenia – jako jedynego dopuszczalnego stroju wyjściowego dla kobiet i mężczyzn – worka wykonanego z materiałów ekologicznych typu juta. Precz z poliestrem, jedwabiem, czy bawełną. Niech żyją jutowe worki, wkład województwa podlaskiego w modę światową! Precz z prądem, niech żyje lampa naftowa! Precz z obuwiem! Chcemy jak Wojciech Cejrowski czuć pod bosymi stopami matkę ziemię. Pani Minister, panie Wojewodo, panie Marszałku, panowie Posłowie! Zechciejcie przyjąć od nas tych kilka jutowych strojów po to, żebyście stali się żywymi wizytówkami naszego skansenu w Warszawie, Polsce i Europie. Zostawcie w szafach drogie garnitury, nie kupujcie obuwia, lecz noście się tak, jak my. Proekologicznie, zgodnie z Waszą koncepcją przyszłości regionu. Niech te ekologiczne stroje służą Wam co najmniej do końca kadencji. Jak znosicie, za fistaszki od turystów odwiedzających nasz skansen, kupimy Wam nowe. Noście, na zdrowie, a jak ktoś zapyta Was, czy jesteście dziedzicami Kargula i Pawlaka, czy reklamujecie ich wieś rodzinną – Krużebniki, to z dumą odpowiadajcie: jesteśmy politykami Platformy Obywatelskiej z województwa podlaskiego, które dzięki nam stało się największym zadupiem w Europie. Krużebniki to dla nas metropolia.
„Dyskutowano z troską o stanie służby zdrowia ”
„Dyskutowano z troską o stanie służby zdrowia ” W lutym br. w Hotelu Leśnym w Białymstoku dwa dni gościli członkowie Podlaskiej Federacji Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowia. Spotkali się tam by dyskutować o problemach służby zdrowia, pogarszającej się sytuacji socjalnej jej pracowników. Dokonali oceny działań podlaskiej Federacji w roku 2010 i nakreślili plan pracy swej organizacji na rok bieżący. W debacie uczestniczyli też przedstawiciele ogólnopolskiej centrali Federacji, a także jej ogniw regionalnych. Należy zaznaczyć, iż nie zabrakło też w tym gronie również przedstawicieli Podlaskiego Stowarzyszenia na Rzecz Transplantologii. Dwudniową „nasiadówkę” zakończyła uroczysta kolacja przy muzyce z udziałem zaproszonych gości – Krzysztofa Tołwińskiego, Posła na Sejm RP, reprezentującej Wojewodę Podlaskiego – Heleny Pańkowskiej, Ryszarda Kijaka, sekretarza Zarządu Krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Ryszarda Świerczewskiego, prezesa Podlaskiego Stowarzyszenia na Rzecz Transplantologii oraz białostockich przedsiębiorców wspierających podlaską służbę zdrowia – Stanisława Łuniewskiego, prezesa PU-A „ASTWA” i Jana Sawickiego, prezesa PB „JAZ-BUD”. Miłym akcentem wieczornej uroczystości był moment nagrodzenia osób, które nie szczędzą wysiłku by wesprzeć działania na rzecz lecznictwa, pacjentów i pracowników.
Pięknym dużym graweronem za działalność na rzecz ratowania ludzkiego życia Eugeniusz Muszyc, przewodniczący Podlaskiej Federacji Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowiała, a zarazem gospodarz uroczystości w towarzystwie Krzysztofa Tołwińskiego, Posła RP, reprezentującej Wojewodę Podlaskiego – Heleny Pańkowskiej i dr n. med. Edwarda Kobylca wyróżnił Ryszarda Świerczewskiego, prezesa białostockiego Stowarzyszenia. Laureat nagrody dziękując za nią stwierdził, że traktuje, jako wyróżnienie dla całej organizacji, której jest reprezentantem. Decyzją Kapituły Wyróżnień Podlaskiego Stowarzyszenia na Rzecz Transplantologii „Medalem Wrażliwego Serca” za wspieranie organizacji społecznych działających na rzecz ludzi ciężko chorych członkowie Zarządu tejże organizacji nagrodzili Jana Sawickiego, prezesa „JAZ-BUD”. W podziękowaniu za dotychczasową wspaniałą współpracę z Ogólnopolskim Związkiem Zawodowym Lekarzy jego sekretarz – Ryszard Kijak wręczył pamiątkowe egzemplarze Kroniki OZZL Krzysztofowi Tołwińskiemu, Posłowi RP, Eugeniuszowi Muszycowi, przewodniczącemu PFZZ POZ i Bożenie Gronowicz, dyrektor SP ZOZ Bielsk Podlaski. foto: Jan Perkowski Nie tylko podczas obrad dyskutowano o lecznictwie, jego, jakości oraz problemach, z jakimi zmaga się personel. Wykorzystano udział w wieczornej kolacji posła, a zarazem członka Sejmowej Komisji Zdrowia – Krzysztofa Tołwińskiego, któremu zgłoszono kilka postulatów z prośbą o przedstawienie ich w Sejmie. Należy wierzyć, że podjęte podczas 2-dniowych obrad ustalenia zostaną zrealizowane z korzyścią nie tylko dla podlaskiej służby zdrowia. 15 marca 2011 Robert Gromiński
Podlaskie związki zawodowe służby zdrowia protestowały przeciwko polityce NFZ! Przeciwko pominięciu szpitali w konkursie na świadczenia rehabilitacyjne w 2012 roku, przed siedzibą podlaskiego oddziału NFZ w Białymstoku protestowali niedawno związkowcy służby zdrowia. Według szacunków policji w akcji wzięło udział ok. trzystu osób. "Narodowy Fundusz Zdrowia przyczynia się do likwidacji szpitali", "Zlikwidować NFZ", "Precz z dyskryminacją", "Dość monopolu NFZ" - takie hasła protestujący mieli na transparentach. Manifestujący przynieśli ze sobą kule rehabilitacyjne i wózek dla niepełnosprawnych, co miało symbolizować, że szpitale są traktowane jak "kula u nogi" NFZ. Przekazali je władzom podlaskiego NFZ. Jeden z działaczy związkowych, Eugeniusz Muszyc z Podlaskiej Federacji Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowia, powiedział, że związkowcy, ale też pacjenci protestują przeciwko polityce oddziału NFZ, który w konkursie na świadczenia rehabilitacyjne na 2012 rok (kontrakty mają obowiązywać przez 5 lat do 2017 roku-PAP) wybrał głównie niepubliczne placówki, a kontraktu nie dostały m.in. obydwa szpitale kliniczne w Białymstoku, szpital wojewódzki w Białymstoku ani szpital w Grajewie. Wśród protestujących byli jednak również przedstawiciele niepublicznych przychodni, które w minionych latach miały kontrakty, a teraz ich nie dostały lub zostały im okrojone.
Spór dotyczy świadczeń rehabilitacyjnych w poradniach, zlecanych przez specjalistów oraz o tzw. rehabilitację dzienną, a nie o oddziały szpitalne. Protestujący podkreślali, że w konkursie na te świadczenia wybrane zostały przez NFZ głównie placówki niepubliczne, czasem będące dopiero w organizacji. Według pracowników szpitali takie działania ograniczą dostęp do rehabilitacji pacjentom. Mówili też, że brak kontraktu oznacza dla nich utratę miejsca pracy. Dyrektorzy szpitali, które przegrały w konkursie na rehabilitację z innymi podmiotami wypowiadali się wcześniej w mediach, że brak kontraktu oznacza, że będą zmuszani do komercyjnej działalności za pieniądze, bo inaczej będą musieli zamykać poradnie, które wcześniej często były wyposażane za publiczne pieniądze, a nie mogą pobierać opłat od pacjentów. Protestujący domagali się wyjaśnień od dyrektora podlaskiego NFZ Jacka Roledera, w czym oferty przegranych w konkursie placówek były gorsze od tych, którzy kontrakty dostali. Protestujący tłumnie weszli do siedziby NFZ w Białymstoku domagając się spotkania z dyrektorem Rolederem. Przekazali mu protest, w którym podkreślali, że "zagrożona jest kompleksowość świadczeń" rehabilitacyjnych w regionie, a publicznym placówkom grozi likwidacja, która będzie efektem stałego zadłużania się. Związkowcy z Grajewa przekazali listę z podpisami około 3 tys. pacjentów wyrażających sprzeciw wobec zaistniałej sytuacji. Dyrektor NFZ w Białymstoku Jacek Roleder powiedział dziennikarzom, że unieważnienie konkursu nie wchodzi w grę, bo nie ma czasu na przeprowadzenie wszystkich procedur prawnych, by ogłosić i rozstrzygnąć nowy konkurs tak, by pacjenci mieli świadczenia od 1 stycznia. Powiedział, że jeżeli po zakończeniu kontraktowania zostaną jakieś pieniądze, może być ogłoszony konkurs uzupełniający na rehabilitację. Roleder podkreślał, że w dziedzinie rehabilitacji w regionie jest pomiędzy placówkami bardzo duża konkurencja a w konkursie startowało "dużo więcej" podmiotów niż dotychczas. Mówił, że np. kontrakty dostały szpital miejski w Białymstoku czy szpital wojewódzki w Łomży. Rzecznik podlaskiego NFZ Adam Dębski wyjaśnił, że przy ocenie ofert brane były głównie: cena świadczeń, oraz jakość: personel, jakość sprzętu medycznego i bazy lokalowej. Roleder zapewnił, że cen dumpingowych nie było.
Roleder mówił, że NFZ ma podejrzenia, że w kilku przypadkach oferenci mogli wprowadzić NFZ w błąd i Fundusz będzie prowadził kontrole w tym zakresie. Pracownicy szpitala w Grajewie mówili np., że niepubliczny podmiot z tego miasta, który dostał kontrakt jest dopiero "w budowie", a kontraktu nie dostała ich placówka, która w 2010 za środki publiczne przeszła gruntowny remont, a świadczeń udziela od wielu lat. Interwencje w sprawie rehabilitacji złożyli także posłowie PiS: Dariusz Piontkowski oraz Krzysztof Jurgiel. Jurgiel poprosił w niej ministra zdrowia o kontrolę spornego konkursu oraz "dokonanie oceny zabezpieczenia" świadczeń rehabilitacyjnych w regionie. W 2012 w Podlaskiem na wszystkie świadczenia rehabilitacyjne (łącznie z finansowaniem oddziałów rehabilitacji w szpitalach) jest przeznaczonych 48,4 mln zł. To - jak powiedział rzecznik podlaskiego NFZ - o 7 mln zł więcej niż w 2011 r. We wszystkich zakresach rehabilitacji w 2012 r. umowy z NFZ będzie miało 108 podmiotów - o 19 mniej niż w 2011 r. „Podlaski Bluszcz” poniedziałek, 19 grudnia 2011 Ach! relacjonujący przebieg protestu z życzeniami miłego samopoczucia z pozdrowieniami dla decydentów na Święta Bożego Narodzenie od rehabilitantów tracących pracę!
Środowy Poranny:Pikieta przed NFZ w obronie zdrowia 13 grudnia 2011 Klaudia bardzo dobrze czuje się w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym. Mam nadzieję, że NFZ podpisze kontrakt z DSK – mówi Elżbieta Konopka. (fot. Anatol Chomicz) Rehabilitacja dla szpitali i wyższe kontrakty na leczenie w przyszłym roku. Tego domagało się kilkuset demonstrantów. Zebrali się wczoraj przed siedzibą białostockiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Wszyscy poszli też na spotkanie z dyrektorem NFZ. Dziesięcioletnia Klaudia Konopka jest stałą pacjentką poradni rehabilitacji w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. – Córka cierpi na przepuklinę oponowo-rdzeniową. Specjaliści w DSK bardzo jej pomagają. Dzięki nim Klaudia odzyskała czucie w nogach. Teraz nie wyobrażam sobie, że miałybyśmy zmienić miejsce leczenia, bo szpital nie dostał kontraktu – mówiła Elżbieta Konopka.
