1 / 9

Komunikacja Werbalna I Niewerbalna Ubiór

Komunikacja Werbalna I Niewerbalna Ubiór. Komunikacja Werbalna i niewerbalna. Oficjalnym językiem urzędowym w Turcji jest turecki, jest on także w powszechnym użyciu.

alaire
Download Presentation

Komunikacja Werbalna I Niewerbalna Ubiór

An Image/Link below is provided (as is) to download presentation Download Policy: Content on the Website is provided to you AS IS for your information and personal use and may not be sold / licensed / shared on other websites without getting consent from its author. Content is provided to you AS IS for your information and personal use only. Download presentation by click this link. While downloading, if for some reason you are not able to download a presentation, the publisher may have deleted the file from their server. During download, if you can't get a presentation, the file might be deleted by the publisher.

E N D

Presentation Transcript


  1. Komunikacja Werbalna I Niewerbalna Ubiór

  2. Komunikacja Werbalna i niewerbalna Oficjalnym językiem urzędowym w Turcji jest turecki, jest on także w powszechnym użyciu. W miejscowościach turystycznych, hotelach i dobrych restauracjach można porozumiewać się po angielsku, niemiecku i francusku. W tych językach spotyka się także instrukcje obsługi na bankomatach. Warto jednak przyswoić sobie kilka słów i zwrotów po turecku, aby wykazać się inicjatywą podczas kontaktów z Turkami: » Cześć. – Selam. » Tak. – Evet. » Nie. – Hayır. » Nie rozumiem. – Anlamadım. » Czy jest tu ktoś, kto mówi po angielsku? – İnglizce konuşan birisi var mı burda? » Menu. – Fiyat listesi. » Rachunek. – Hesap. » Ile to kosztuje? – Kaç para?

  3. Wybierając się do Turcji warto poznać także elementy języka ciała i mimiki, które bywają różne od europejskich i mogą powodować nieporozumienia. W rozmowach z Turkami powinno się zarówno obserwować gesty jak i starać ich używać. Dla podkreślenia pozytywnej odpowiedzi (tak) Turcy używają głowy – pochylają ją w przód i ku dołowi. Aby podkreślić odpowiedź negatywną (nie) należy unieść brwi lub podnieść głowę ku górze i do tyłu razem z uniesieniem brwi. Na określenie braku czegoś, Turcy unoszą głowę i brwi w górę. Aby dać wyraz temu, że nie rozumiemy, co się do nas mówi, należy kiwać głową od prawej do lewej (po turecku gest ten oznacza „ nie rozumiem”, zaś w Polsce „ nie”). Zaproszenie do podążenia za Turkiem wyrażane jest płynnym ruchem ręki w dół i od siebie. Dziękuję – pochylamy głowę do przodu kładziemy rękę na sercu. Pamiętajmy, żeby nie używać w Turcji gestu zwanego u nas „figą”, gdyż jest to bardzo ordynarne. Zachowanie w domu: Tradycyjny dom turecki ma wyodrębnione pokoje prywatne oraz część dla gości. Przed wejściem do domu należy zdjąć buty. Turcy chodzą po mieszkaniu w obuwiu domowym bądź boso (podłogi są zwykle wyłożone dywanami). Gość jest częstowany co najmniej herbatą i jakimś smakołykiem. Przy pierwszej wizycie bardzo grzeczne będzie odmówienie poczęstunku w stylu „proszę nie robić sobie

  4. kłopotu” i zaakceptowanie zaproszenia dopiero przy drugiej propozycji. Szczególną porą jest obiad (w Turcji jadany wieczorem), zbierający przy stole rodzinę, a często również i gości. Po obiedzie Turcy mogą jeszcze długo siedzieć przy herbacie i rozmawiać. Towarzyszą im dzieci, które nie są zaganiane do łóżka „po dobranocce”, ale idą spać wtedy, kiedy same się już zmęczą.Podczas obiadu przygotujmy się na to, że gospodyni będzie nam proponowała coraz to nowe dania. Nie wypada odmawiać, ale ponieważ tureckie obiady mogą być obfite i ciągnąć się długo, warto brać po trochu różnych potraw, powtarzając przy tym, że już się najedliśmy (tur. doydum).Przydatne języki. Urzędowym jest język turecki. Porozumieć można się natomiast także po angielsku, niemiecku czy rosyjsku, a najczęściej mieszanką ich wszystkich. Da się też dogadać po polsku – szczególnie w kurortach turystycznych i na bazarach Stambułu.Ostatnio coraz więcej Turków posługuje się także holenderskim i językami skandynawskimi.Turkowie to naród niezwykle komunikatywny; nawet jeśli spotkany przez was Turek nie będzie znał żadnego języka obcego, prawdopodobnie i tak dogadanie się będzie możliwe – przynajmniej w podstawowych kwestiach. (AB)Język angielski (poza zachodnim obszarem kraju) nie jest popularny. W bardziej znanych miastach może zaskoczyć was u niektórych znajomość podstaw języka polskiego (Antalya, Alanya) czy koreańskiego (Izmir). Można także porozumiewać się w języku niemieckim, choć tylko

  5. Ubiór Mit 1: W Turcji wszystkie kobiety noszą chusty Pierwsze skojarzenie na haslo "Turcja" polączone z haslem "kobieta" automatycznie nasuwa dwa obrazy: pierwszy to dama przykryta zwiewnymi szatami od stop do glow, a drugi - roznegliżowana tancerka brzucha. To oczywiscie stereotypy, które utkwily nam w glowie dzieki różnego rodzaju filmom czy legendom (ach, te osmańskie czasy haremów). Turcja nie jest krajem religijnym w przeciwieństwie do wielu krajów, w których wyznaje się islam. Wyznanie w Turcji jest sprawą prywatną, a państwo z zalozenia jest swieckie. Ba, noszenie chust jako symbolu religijnego jest prawnie zakazane w urzędach i szkolach! Poniewaz jak wiemy Turcja jest ogromna i szalenie zróżnicowana, także kwestia stroju jest zlożona. W ogromnym uproszczeniu można powiedzieć, że kobiety tradycyjnie religijne noszą chusty, a te nowoczesniejsze ubierają się po europejsku. Żyjąc w Alanyi wyrobilam sobie wlasny pogląd na tą sprawę, widzac, ze tam z kolei chyba najwiekszą grupą są dziewczyny ubrane niby po muzulmańsku, ale w wersji malo ortodoksyjnej. Pierwsza grupa, czyli najbardziej tradycyjne religijnie muzulmanki, noszą przede wszystkim nakrycie glowy, czyli hidżab, i do tego dlugą sukmanę (tak, aby zakryte byly nadgarstki i kostki u nóg, oczywiscie bez dekoltow), często narzuciwszy na to wszystko muzulmanski plaszcz.

  6. Taki stroj ma na celu oddzielenie tego, co prywatne (czyli wlasnego ciala, przeznaczonego tylko oczom męża), od tego, co "widoczne", publiczne, dostępne dla każdego. Muzulmanki tradycyjne unikają pokazywania się bez przykrycia nawet na plaży, ba, istnieje specjalny strój do kąpieli, nazywany hasema, uszyty z szybkoschnącego ale nieprzeswitującego materialu, dodatkowo z usztywnieniami wewnatrz, aby po wynurzeniu sie z wody nie oblepial on ciala. Podobno szycie hasem to teraz dochodowy biznes w Turcji, gdyż muzulmanki tez maja ochote korzystac z kapieli w morzu :)Druga grupa kobiet jesli chodzi o strój, to "zeuropeizowane muzulmanki" - bardzo specyficzna, bo nie do konca tradycyjna, a jednak cos symbolizująca. Takich kobiet najwiecej widzialam w Alanyi czy Antalyi. Na glowie maja chustke, czesto w ladne, pastelowe kolory i delikatne wzory, natomiast reszta stroju jest europejska, acz "grzeczna" (to jest np. bluzka z dlugim rekawem i dlugie dżinsy lub spodnica). Jest to o tyle ciekawe, ze stroj jest raczej tylko manifestacja pewnego sposobu zycia niz faktycznym wyrazem wiary. No bo jak to, przeciez obcisle dzinsy czy bluzka z dekoltem podkreslaja a nie ukrywaja kobiece ksztalty... Z rozmow z Turczynkami wywnioskowalam, ze jest to raczej pewien styl, moda, która stoi w opozycji do czesto zbyt smialych i odważnych strojow europejskich widzianych w telewizji czy na deptakach Riwiery ;) Zakrywając wlosy kolorowymi chustkami Turczynki manifestują swoje przywiazanie do pewnych wartosci, a jednoczesnie w ich oczach pozostają modne i atrakcyjne.Trzecia grupa to juz kompletnie nowoczesne (pod wieloma wzgledami) dziewczyny i kobiety, ktore ubieraja sie po europejsku... co ja mowie, wiele Europejek moglaby sie zawstydzic widzac przebrania i makijaze swoich kolezanek zza Bosforu :) Wystarczy spojrzec na "ikony stylu" jakimi sa tureckie piosenkarki pop. Natomiast zwykle dziewczyny widziane na ulicach ubieraja sie ze smakiem i w oryginalnym stylu, co niekoniecznie oznacza przeswitujace fatalaszki i dekolty do pępka

  7. Mit 2: Noszące chustę dziewczyny są zniewolone i nieszczęsliwe Nam, yabanci (obcokrajowcom) wydaje się, że obecnosc chusty przykrywajacej szczelnie wlosy i szyje, i reszta stroju zakrywajaca ksztalty jest dowodem na ewidentne zniewolenie kobiet. Najpewniej są one nieszczęsliwe, smutne, że nie mogą się cieszyć swoją kobiecoscią i epatować nią na prawo i lewo. Aby to (i wiele innych spraw) zrozumieć, nalezaloby pozbyc sie naszej perspektywy, zgodnie z ktora "wydekoltowana" znaczy wyzwolona, wobec tego "zakryta" to zniewolona. W rzeczywistosci wcale tak nie jest. Jak wspominalam wyzej, w kulturze muzulmanskiej dosyć wyraźnie oddziela się to, co nalezy do sfery publicznej, dostepnej dla wszystkich od tego, co prywatne, i dostepne dla wybranych (rodziny, męża). W Turcji tak naprawde to, jak dziewczyna sie bedzie ubierac zalezy od tego, w jakiej jest wychowywana rodzinie: bardziej czy mniej tradycyjnej, ale czesto w jednej rodzinie jest kilka siostr, i kazda ubiera sie inaczej.

  8. Widac wiec, ze maja one "cos" do powiedzenia w tej kwestii i mogą same dokonać wyboru. Wychodząc za mąż, jesli biorą slub religijny (inny od cywilnego - prawnego), ustala się w specjalnym kontrakcie także to, czy żona po slubie będzie się "przykrywać" czy nie. Sam stroj muzulmanski nie jest niewygodny: na upaly jest szyty z przewiewnych materialow, przez co chroni od palącego slońca. Poza tym mieszkajac w Turcji można docenić przykrycie, które chroni od spojrzeń - kto wie, jacy są faceci-Turcy ten się ze mną zgodzi... A na koniec - we wlasnych czterech scianach mozna zrzucić przykrycie i chustę. Podobno pod zgrzebnymi muzulmanskimi plaszczami kryje się bardzo wyrafinowana odzież i bielizna... :)

  9. Mit 3: Jeżeli Europejka odpowiedzi - a każdy jest inny. wychodzi za mąż za Turka, będzie musiala zalożyć chustę i ubierać się skromnie Jak na podstawie powyższych punktów wiadomo, to zależy. Mężczyzna, z którym Europejka decyduje się spędzić życie może pochodzić z tradycyjnej rodziny i być za kontynuowaniem tradycji, albo przeciwnie, być "niepraktykującym" i kompletnie nie przykladajacym do tego wagi. Warto wiedzieć, jakie podejscie ma dany czlowiek (i jego rodzina) do "zakrytego ubioru". Wielu Turkow udaje bardzo zeuropeizowanych, spotyka się z turystkami, ale ożeni się tylko z "przyzwoitą" Turczynką - to są pewne wzorce, które czlowiek wpaja sobie od dziecka, i z którymi ciężko jest walczyć. Tak naprawdę nie ma tu jednej

More Related