1 / 89

Literatura współczesna

Literatura współczesna. Literackie generacje. Pokolenie pryszczatych.

wyanet
Download Presentation

Literatura współczesna

An Image/Link below is provided (as is) to download presentation Download Policy: Content on the Website is provided to you AS IS for your information and personal use and may not be sold / licensed / shared on other websites without getting consent from its author. Content is provided to you AS IS for your information and personal use only. Download presentation by click this link. While downloading, if for some reason you are not able to download a presentation, the publisher may have deleted the file from their server. During download, if you can't get a presentation, the file might be deleted by the publisher.

E N D

Presentation Transcript


  1. Literatura współczesna Literackie generacje

  2. Pokolenie pryszczatych Pokolenie pryszczatych (inaczej socrealiści) to nazwa grupy pisarzy urodzonych między 1925 a 1930 rokiem, która na przełomie lat 40. i 50. poparła z zapałem program realizmu socjalistycznego i tworzyła według jego zasad, nawiązując jednocześnie do twórczości Tadeusza Borowskiego. Formacja ta odznaczała się głoszeniem agitacyjno-propagandowej pochwały socjalizmu i władzy ludowej, afirmacją przemian społeczno-gospodarczych wczesnego PRL-u oraz negacją „wrogów klasowych”. Ideałem twórcy był pisarz zajmujący się tematyką robotniczą, na przykład Majakowski. W obrębie tego pokolenia zadebiutowali między innymi: Tadeusz Konwicki, Andrzej Braun, Wiktor Woroszylski, Witold Wirpsza, Wisława Szymborska. Na szczęście część z nich po jakimś czasie (mniej więcej w połowie lat 50.) zrozumiała wyznawane dotąd poglądy i zaczęła tworzyć dzieła o całkowicie antysocjalistycznym wydźwięku, kończąc z pełnymi patosu i schematu „produkcyjniakami”.

  3. „Pryszczaci” za główne zadanie literatury uznawali aktywne popieranie władzy ludowej. Tematyka ich twórczości koncentrowała się wokół zwalczania tzw. wroga klasowego i entuzjastycznego opisywania przemian społeczno-gospodarczych wczesnego PRL-u według założeń programowych stalinizmu – np. w tzw. „produkcyjniakach”. Poetykę „pryszczatych” charakteryzowało nastawienie antyindywidualistyczne, podporządkowanie ekspresji literackiej celom agitacyjno-propagandowym, celowy schematyzm i patos. Komunizm traktowali jak nową religię, podobnie teoria marksizmu wydawała się „pryszczatym” jednocześnie dekalogiem i współczesną powieścią. Literatura radziecka zdawała się być odtrutką na rodzimy dekadentyzm i formalizm. Poetyka „Pryszczatych” uległa erozji, a po przemianach politycznych w 1956 r. całkowicie przestała funkcjonować, ponieważ jej członkowie rozczarowali się socjalizmem.

  4. Poetyka socrealistyczna: • zrozumiały styl i język; ważniejsza treść niż sposób wypowiedzi; • celowy patos; • schematyzm, brak indywidualności; • poruszanie takich samych tematów, eklektyzm; • skłonność do utrzymywania podziałów gatunkowych oraz wskrzeszania form gatunkowych od dawna nieczynnych; • konceptyzm (atrakcyjne sposoby wyrazu treści propagandowej); • idea współuczestniczenia w świecie obywatelskim; • język propagandy przełożony na powszechnie rozumiane symbole; • dwie poetyki – 1) prowadząca w stronę poezji refleksyjnej, uwznioślającej; 2) ku agitacji i reportażowej konkretności; • ujarzmianie przyrody i podporządkowywanie jej człowiekowi, naród jako wspólnota równych sobie pracowników, język potoczny.

  5. Pierwszy wiersz skrajnie socjalistyczny to deklaracja Gruszczyńskiego z „Płomienia czerwonych krawatów” z r. 1948: Oto przyrzekam, towarzysze O ptaszku, Gałązce, Gwieździe Dopóty nie napiszę, Dopóki wiersz mój z wami nie wstąpi Na socjalizmu choćby przedmieście.

  6. Dopiero w parę lat później przyszła „Wiosna Sześciolatki” (autorstwa Mandaliana, Brauna i Woroszylskiego), przyszły poematy Brauna (tomik „Szramy”), Woroszylskiego („Niezgoda na ukłon”) i Mandaliana („Dzisiaj”, „Słowa na co dzień”, „Płomienie”). Kilka innych reprezentacyjnych dla tego kierunku tytułów: Wisława Szymborska: tomik „Dlatego żyjemy” Witold Wirpsza: „Stocznia” Witold Zalewski „Traktory zdobędą wiosnę”

  7. Wisława Szymborska Zadebiutowała dość późno - w marcu 1945 roku, w pisemku redagowanym przez Jerzego Putramenta agenta NKWD. Oto fragmenty jej wierszy gloryfikujących komunizm, PZPR i stalinizm: Pod sztandarami rewolucji wzmocnić warty Wzmocnić warty u wszystkich bram Oto Partia ludzkości wzrok Oto Partia siła ludów i sumienie Nic nie pójdzie z jego życia w zapomnienie.

  8. Pytania brzmią ostro Ale tak właśnie trzeba Bo wybrałeś życie komunisty I przyszłość czeka Twoich zwycięstw Jeśli jak kamień w wodzie Będzie twe czuwanie Gdy oczy zamiast widzieć Będą tylko patrzeć Gdy wrząca miłość W chłodne zmieni się sprzyjanie Jeśli stopa przywyknie do drogi najgładszej Partia. Należeć do niej Z nią działać z nią marzyć Z nią w planach nieulękłych Z nią w trosce bezsennej Wiesz mi to najpiękniejsze Co się może zdarzyć W czasie naszej młodości Gwiazdy dwuramiennej Wstępującemu do Partii

  9. "TEN DZIEŃ" (na cześć J. Stalina) Jeszcze dzwonek, ostry dzwonek w uszach brzmi. Kto u progu? Z jaką wieścią, i tak wcześnie? Nie chcę wiedzieć. Może ciągle jestem we śnie. Nie podejdę, nie otworzę drzwi. Czy to ranek na oknami, mroźna skra tak oślepia, że dokoła patrzę łzami? Czy to zegar tak zadudnił sekundami. Czy to moje własne serce werbel gra? Póki nikt z was nie wypowie pierwszych słów, brak pewności jest nadzieją, towarzysze. Milczę. Wiedzą, że to czego nie chcę słyszeć - muszę czytać z pochylonych głów. Jaki rozkaz przekazuje nam na sztandarach rewolucji profil czwarty? - Pod sztandarem rewolucji wzmacniać warty! Wzmocnić warty u wszystkich bram! Oto Partia - ludzkości wzrok. Oto Partia: siła ludów i sumienie. Nic nie pójdzie z jego życia w zapomnienie. Jego Partia rozgarnia mrok. Niewzruszony drukarski znak drżenia ręki mej piszącej nie przekaże, nie wykrzywi go ból, łza nie zmaże. A to słusznie. A to nawet lepiej tak.

  10. Pokolenie „Współczesności” (`56) Terminem pokolenie „Współczesności” określa się generację polskich lub tworzących w Polsce artystów, których debiut, rozpoczynający około dziesięcioletnią dominację w życiu literackim, przypadł w okolicy 1956 roku (stąd inna nazwa pokolenie’56 lub pokolenieprzełomu październikowego).

  11. Termin Pokolenie Współczesności w 1961 roku sformułował krytyk literacki Jan Błoński. Badacz użył go w swojej książce Zmiana warty w kontekście negatywnym, zarzucając twórcom pokolenia brak wspólnego programu, bezideowość i mitologizowanie rzeczywistości. W miarę upływu czasu to określenie szybko utrwaliło się w ówczesnej publicystyce literackiej, rozszerzając swoje oddziaływanie na całą polską krytykę literacką, tracąc pejoratywny wydźwięk. Został także przyjęty przez historyków literatury.

  12. Do powstania pokolenia „Współczesności” przyczyniły się wydarzenia polityczne. Debiut twórców byłby niemożliwy bez określonych przemian w państwach bloku komunistycznego. Ważną rolę w procesie tworzenia grupy odegrały także wydarzenia kulturalno-obyczajowe, widoczne po śmierci następcy Lenina.

  13. Poznański Czerwiec (Czerwiec ’56) Pierwszy w PRL strajk generalny i demonstracje uliczne miały miejsce w końcu czerwca 1956 w Poznaniu, zostały krwawo stłumione przez wojsko i milicję. Przez propagandę PRL bagatelizowany jako "wypadki czerwcowe" lub przemilczany, obecnie przez część historyków i kombatantów określany także jako poznański bunt, rewolta oraz powstanie poznańskie. Strajk wybuchł rankiem 28 czerwca (w tzw. czarny czwartek) w Zakładach Przemysłu Metalowego H. Cegielski Poznań (w latach 1949-1956 noszących nazwę Zakłady im. Józefa Stalina Poznań – w skrócie ZISPO) i przerodził się w spontaniczny protest Wielkopolan przeciw totalitarnej władzy. Stłumiony przez liczące ponad 10 tys. żołnierzy oddziały LWP i Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego pod dowództwem wywodzącego się z Armii Czerwonej generała Stanisława Popławskiego. W 2006 r. dr Łukasz Jastrząb ogłosił zweryfikowaną listę 57 zabitych i zmarłych w wyniku odniesionych ran

  14. Poznań 1956

  15. Poznań’56

  16. Poznań’56

  17. Pokolenie „Współczesności” postrzegane jest dzisiaj przez badaczy za bardzo istotne w rozwoju literatury polskiej XX wieku. Dzięki postaciom Andrzeja Bursy, Stanisława Grochowiaka, Mirona Białoszewskiego, Marka Hłaski, Haliny Poświatowskiej czy Edwarda Stachury jest wciąż obecne w świadomości czytelników.

  18. Pokolenie było spójne najsilniej na początku istnienia. Łączyły doświadczenia historyczne, wspólny wróg, takie samo uczucie osaczenia i braku wolności, bunt przeciwko socrealizmowi, sprzeciw wobec literatury zaangażowanej, a także odrzucenie polskich mitów narodowych. Łączył ich także debiut przed i po 1956 oraz wspólne czasopismo. Zbigniew Irzyk, zapytany w jednym z wywiadów, co było „najfajniejsze” w czasie współpracy w Grupie Literackiej „Współczesność” oraz podczas tworzenia periodyku, bez wahania odpowiedział:

  19. Najfajniejszy z pewnością był niepowtarzalny klimat zbiorowej przygody i niezwykle silnie wtedy przeżywanej fascynacji literaturą. Łączyła nas wspólna pasja i poczucie bezpieczeństwa, jakie daje przynależność do środowiska ludzi z sobą zaprzyjaźnionych, dokonana z własnego wyboru. Cieszyliśmy się swoją młodością. Tym, że robimy to, co sprawia nam największą satysfakcję. Literatura była dla nas, dorastających w sztywnych okowach obyczajowych i politycznych swoistym duchowym i psychologicznym azylem. Razem czuliśmy się wolni i szczęśliwi. Redakcja, knajpa, kawiarnia w większości zastępowała nam dom rodzinny. Nawet nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, że byliśmy ostatnią cyganerią XX wieku. Po roku 1965 żywotność generacji osłabła, a całe pokolenie uległo znacznej dezintegracji.

  20. Andrzej Bursa (ur. 21 marca 1932 w Krakowie, zm. 15 listopada 1957 tamże) Żył niezwykle krótko, bo zaledwie dwadzieścia pięć lat, lecz wystarczyło mu to, aby na stałe zapisać się do historii polskiej poezji. Nazywano go „kaskaderem”, ponieważ pisał wiersze niezwykle nowatorskie i odważne, przez co sam skazywał siebie na komercyjny niebyt. Przez całe krótkie życie związany był z Krakowem, gdzie się urodził, uczył, pracował i zmarł. Zalicza się go do wielu ugrupowań, poczynając od pokolenia roku 1930, poprzez pokolenie „Współczesności”, a na poetach wyklętych kończąc. Prawda o Bursie jest taka, że był twórcą tak oryginalnym, że niemożliwe jest zaszufladkowanie go w jakiejkolwiek zbiorowej kategorii.

  21. Pantofelek Dzieci są milsze od dorosłych zwierzęta są milsze od dzieci mówisz że rozumując w ten sposób muszę dojść do twierdzenia że najmilszy jest mi pierwotniak pantofelek no to co milszy mi jest pantofelek od ciebie ty skurwysynie. Miłość Tylko rób tak żeby nie było dziecka tylko rób tak żeby nie było dziecka To nieistnijące niemowlę jest oczkiem w głowie naszej miłości kupujemy mu wyprawki w aptekach i w sklepikach z tytoniem tudzież pocztówki z perspektywą na góry i jeziora w ogóle dbamy o niego bardziej niż jakby istniało ale mimo to ...aaa płacze nam ciągle i histeryzuje wtedy trzeba mu opowiedzieć historyjkę o precyzyjnych szczypcach których dotknięcie nic nie boli i nie zostawia śladu wtedy się uspokaja nie na długo

  22. Poeta Poeta cierpi za miliony od 10 do 13.20 o 11.10 uwiera go pęcherz wychodzi rozpina rozporek zapina rozporek Wraca chrząka i apiat cierpi za miliony

  23. Z zabaw i gier dziecięcych Gdy ci się wszystko znudzispraw sobie aniołka i staruszkagra się tak:podstawiasz staruszkowi nogę że wyrżnie mordą o brukaniołek spuszcza główkędasz staruszkowi 5 groszyaniołek podnosi główkęstłuczesz staruszkowi kamieniem okularyaniołek spuszcza główkęustąpisz staruszkowi miejsca w tramwajuaniołek podnosi główkęwylejesz staruszkowi na głowę nocnikaniołek spuszcza główkępowiesz staruszkowi "szczęść Boże"aniołek podnosi główkęi tak dalejpotem idź spaćprzyśni ci się aniołek albo diabełekjak aniołek wygrałeśjak diabełek przegrałeśjak ci się nic nie przyśnir e m i s

  24. Stanisław Grochowiak (ur. 24 stycznia 1934 w Lesznie, zm. 2 września 1976 w Warszawie) Jego kariera rozwijała się znakomicie. Popularnością dorównywał takim poetom jak Miron Białoszewski czy Zbigniew Herbert. Z czasem jednak początkowy sukces stał się jego przekleństwem. Popadł w chorobę alkoholową, która mocno odcisnęła się nie tylko w życiu prywatnym, ale i twórczości poetyckiej. Pod koniec swojego zaledwie czterdziestodwuletniego życia stał się artystą zapomnianym, a nawet bojkotowanym przez nowe pokolenie poetów. Jednak wciąż uważa się go za jednego z najważniejszych poetów okresu „odwilży”, a także czołowego przedstawiciela polskiego turpizmu i groteski.

  25. * * * [Dla zakochanych to samo staranie] Dla zakochanych to samo staranie - co dla umarłych, Desek potrzeba zaledwie też sześć, Ta sama ilość przyćmionego światła. Dla zakochanych te same zasługi - co dla umarłych, Pokój z miłością otoczcie bojaźnią, Dzieciom zabrońcie przystępu. Dla zakochanych - posępnych w radości - te same suknie. Nim drzwi zatrzasną, Nim zasypią ziemię, Najcięższy brokat odpadnie z ich ciał.

  26. Czyści Wolę brzydotę Jest bliżej krwiobiegu Słów gdy prześwietlać Je i udręczać Ona ukleja najbogatsze formy Ratuje kopciem Ściany kostnicowe W zziębłość posągów Wkłada zapach mysi Są bo na świecie ludzie tak wymyci Że gdy przechodzą Nawet pies nie warknie Choć ani święci Ani są też cisi

  27. TURPIZM Turpizm (łac. turpis = brzydki) - w literaturze zabieg polegający na wprowadzeniu do utworu elementów brzydoty w celu wywołania szoku estetycznego. Tendencja występująca w niektórych kierunkach poetyckich 2. połowy XX wieku, której cechą jest antyestetyzm i swoisty kult brzydoty. W poezji polskiej turpizm pojawił się po 1956 roku i posługiwali się nim: Stanisław Grochowiak, Ernest Bryll, Andrzej Bursa i inni. Programowo przedstawiciele turpizmu włączyli do swoich utworów motywy brzydoty, kalectwa, choroby, śmierci. Opisywali przedmioty, krajobrazy i zjawiska odrażające (zniszczenie, przemijanie, starzenie się, rozkład), co miało służyć uwiarygodnieniu przedstawionej wizji świata, pomóc w afirmacji rzeczywistości ze wszystkimi jej aspektami.

  28. Grochowiak tak odpierał oskarżenia o efekciarstwo wysyłane pod adresem turpistów: "Turpiści - o ile rozumiem nas, turpistów, dobrze - nawet w najdalej posuniętym akcie buntu (czy przeciwko życiu, czy przeciw tradycji literackiej) wyrażają ostatecznie postawę afirmatywną. Żaden turpista nie przeraża tylko po to, by przerażać, żaden nie krzyczy, aby usłyszano, jaki ma silny głos. I znowu nie rekwizyty decydują, ale postawy."

  29. Miron Białoszewski (ur. 30 czerwca lub 30 lipca 1922 w Warszawie, zm. 17 czerwca 1983 w Warszawie) Poezja Białoszewskiego jest bardzo charakterystyczna. Tworzywo językowe czerpie Białoszewski z mowy potocznej: np. dziecięcego gaworzenia, jąkania się, świadomie popełnia błędy. W swoim pisarstwie koncentrował się na wydarzeniach życia codziennego, którym nadawał sakralny wymiar. Białoszewskiego często zalicza się do nurtu tzw. poezji lingwistycznej. Jednym z założeń tej poezji było przekonanie, że to nie my panujemy nad językiem, ale język nad nami – podsuwając nam różne rozwiązania, których często nie jesteśmy w stanie kontrolować. Nie powinniśmy nakładać na język żadnych barier, ale pozwolić mu swobodnie się wyrażać. Lingwiści nieustannie grali językiem, po to aby maksymalnie wykorzystać jego siłę, a jednocześnie obnażyć jego słabość.

  30. Studium klucza Klucz ma zapach wody gwoździowej smak elektryczności a jako owoc to on cierpki niedojrzały będący cały w sobie pestką. Namuzowywanie Muzo Natchniuzo tak ci końcówkowuję z niepisaniowości natreść mi ości i uzo

  31. Marek Hłasko (ur. 14 stycznia 1934 w Warszawie, zm. 14 czerwca 1969 w Wiesbaden w Niemczech) Debiut Hłaski miał miejsce w 1954 roku opowiadaniem Baza Sokołowska, wydrukowanym w wydawnictwie „Iskry” w zbiorze Almanach Literacki. W ciągu następnych pięciu lat pisarz zyska opinię jednego z największych odkryć polskiej kultury lat 50. W czasie swojej największej popularności w Polsce Ludowej Hłasko nawiązał także „romans” z dziennikarstwem. Pracował między innymi w redakcji legendarnego tygodnika „Po prostu” czy był korespondentem robotniczym „Trybuny Ludu”, o czym pisze w swojej autobiograficznej powieści Piękni dwudziestoletni. W maju 1956 roku miał miejsce ważny punkt w literackiej karierze Hłaski. Na rynku czytelniczym nakładem Spółdzielni Wydawniczej „Czytelnik” ukazało się książkowe wydanie jego pierwszego tomu opowiadań, zatytułowane Pierwszy krok w chmurach. Jakby tego było mało, rok później na podstawie jego utworów Ósmy dzień tygodnia, Pętla oraz Baza ludzi umarłych (według opowiadania Głupcy wierzą w poranek) ówcześni reżyserzy - Aleksander Ford, Wojciech Jerzy Has i Czesław Petelski - nakręcili fabularne filmy. Hłasko był na szczycie popularności.

  32. Wszystko zmieniło się, gdy w 1958 roku wyjechał z Polski do Paryża na zaproszenie Instytutu Literackiego. Przez tą decyzję przywarła do niego na długie lata łatka szpiega, zdrajcy, uciekiniera, której nie mógł zdjąć, ponieważ propaganda socjalistyczna uniemożliwiała mu powrót do kraju i oczyszczenie się z zarzutów. Na początku lat 60. Hłasko mieszkał kolejno w Wiedniu, Berlinie Zachodnim, Londynie, Zurychu i Izraelu. Po zaledwie czterech latach małżeństwa podjął decyzję o rozstaniu z żoną i wrócił sam do Paryża, skąd po kilku miesiącach - w lutym 1966 roku wyjechał do Hollywood. W czerwcu 1969 pojechał do Niemiec. Powracając z planu zdjęciowego, zmęczony zatrzymał się na noc w niemieckim Wiesbaden, gdzie w nocy z piątku 13 na sobotę 14 czerwca 1969 roku zmarł w wieku zaledwie 35 lat, wskutek przedawkowania środków nasennych w połączeniu z nadmiernym spożyciem alkoholu.

  33. Wyrósł z buntu przeciwko pozorowanemu optymizmowi lat 50.,wyrażał tęsknotę za lepszym, a co ważniejsze, p r a w d z i w y m światem. Tendencje te nasilą się w późniejszej, emigracyjnej twórczości pisarza. Wiele opowiadań zbudowanych jest na zasadzie antytetycznej – Hłasko przeciwstawia sobie prawdę i kłamstwo, naiwną niewinność i pozbawioną złudzeń codzienność, miłość i zdradę. Pisarz z brutalną szczerością pokazuje margines społeczny ze wszystkimi jego bolączkami: prostytucją, alkoholizmem, prymitywizmem, ale nie poprzestaje tylko na pokazywaniu. Opisywane zjawiska poddaje także analizie socjologiczno-psychologicznej. Hłasko: W literaturze interesowała mnie poza donosem policyjnym tylko jedna sprawa: miłość kobiety do mężczyzny i ich klęska.

  34. Ważniejsze dzieła marka Hłaski to: Opowiadania: Pierwszy krok w chmurach (1956) Opowiadania (1963) Powieści i mikropowieści: Ósmy dzień tygodnia (1956) Wszyscy byli odwróceni. Brudne czyny (1964) Nawrócony w Jaffie. Opowiem wam o Ester (1966) Sowa, córka piekarza (1967) Piękni dwudziestoletni – fabularyzowana autobiografia (1966) http://www.youtube.com/watch?v=HfGxX7Akxrs

  35. Halina Poświatowska (ur. jako Helena Myga 9 maja 1935 w Częstochowie, zm. 11 października 1967 w Warszawie) Zadebiutowała w 1956 publikując swoje wiersze w "Gazecie Częstochowskiej". Za jej odkrywcę uważa się krytyka literackiego i poetę Tadeusza Gierymskiego, który – jak sam napisał w artykule "Pożegnania poetki" w tejże gazecie w 1967 roku – zrobił to z litości, nie oceniając jej poezji bardzo wysoko. Jej pierwszy zbiór poezji Hymn bałwochwalczy pojawił się rok później i zebrał przychylne opinie krytyków i poetów. Następne wiersze zebrane zostały w trzech kolejnych tomikach poezji: Dzień dzisiejszy (1963), Oda do rąk (1966) i Jeszcze jedno wspomnienie (1968, pośmiertnie). Po jej śmierci odnaleziono wiele niepublikowanych liryków, opowiadanie, bajkę dla dzieci, dramaty, listy – zebrane w "Dziełach" (Wydawnictwo Literackie, 1997). Na krótko przed śmiercią, w 1967 roku, Wydawnictwo Literackie opublikowało jej autobiograficzną powieść Opowieść dla przyjaciela.

  36. Głównymi motywami jej twórczości poetyckiej były przeplatające się wzajemnie miłość i śmierć. Świadoma swej kruchości Poświatowska dawała wielokrotnie wyrazy sprzeciwu wobec nieugiętego losu. Ubolewała nad niedoskonałością ludzkiego ciała, ale i umiała wykorzystać każdy moment przemijającego życia. W swych utworach nie pomijała także swojej kobiecości, pisała o sobie i innych kobietach, kobietach-bohaterkach. Wszystko to osadzone było w głębokich przemyśleniach filozoficznych. Poezja Haliny Poświatowskiej stanowi studium natury ludzkiej, kobiety pragnącej miłości i kobiety świadomej swej śmierci.

  37. ***(jestem Julią) Jestem Julią mam lat 23 dotknęłam kiedyś miłości miała smak gorzki jak filiżanka ciemnej kawy wzmogła rytm serca rozdrażniła mój żywy organizm rozkołysała zmysły odeszła Jestem Julią na wysokim balkonie zawisła krzyczę wróć wołam wróć plamię przygryzione wargi barwą krwi nie wróciła Jestem Julią mam lat tysiąc żyję

  38. *** Rozcinam pomarańczę bólu rozcinam pomarańczę bólu połową bólu karmię twoje usta głodni tak dzielą chleb spragnieni wodę uboga jestem - mam tylko ciało usta ściągnięte tęsknotą ręce - jesienne liście wyglądające odlotu rozcinam pomarańczę bólu sprawiedliwie na pół gorzkim ziarnem karmię twoje usta

  39. Edward Jerzy Stachura, dla przyjaciół Sted (ur. 18 sierpnia 1937 w Charvieu we Francji, zm. 24 lipca 1979 w Warszawie) Jako poeta zadebiutował na łamach czasopisma „Kontrasty” w 1956 roku, umożliwiło mu tu występowanie w warszawskim klubie studenckim „Hybrydy”, a także w Warszawskim Klubie Twórczym Młodych. Wówczas wykreował swój wizerunek poety z gitarą, otoczonego pięknymi kobietami. Publikował dużo i często, ponieważ jego twórczość nie dotyczyła tematów, które interesowałyby cenzorów. Skupiał się bardziej na wątkach miłosnych i obyczajowych, a politykę omijał wielkim łukiem.

  40. Edward Stachura był twórcą wszechstronnie utalentowanym. Sprawdzał się zarówno w wielu formach lirycznych. Jego wiersze są różnorodne, poczynając od ballad, poprzez poematy, do prozy poetyckiej. Wiele z jego utworów przesiąknięta jest tematyką moralną, co było efektem fascynacji poezją francuską. Bohaterowie Stachury stawiani są często przed trudnymi wyborami etycznymi. Bohaterowie z powieści Stachury byli faktycznie jemu podobni. Cechowała ich duża wrażliwość, zamiłowanie do natury i podróży, a przede wszystkim bogaty system wartości etycznych oraz poszukiwanie swojej prawdziwej tożsamości.

  41. Przebyłem noc właśnie Przebyłem noc właśnie i nikt mnie nie wita nikt mi żaden nie mówi - bądź pozdrowiony bądź na śniadaniu tako na wieczerzy a sen niech cię ma między tym a tamtym Przebyłem noc właśnie i nikt mnie nie wita a pracowałem ciężko nad szukaniem nad wyszukaniem tych bram nieśmiertelnych tych bram zatraconych poszukując Przebyłem noc właśnie i nikt mnie nie spyta nikt mnie żaden nie spyta - jak ci się szło jak też ci się szło przez czarne listowie Przebyłem noc mówię i jestem zmęczony nie odwiedził mnie faun ani anioł stróż ani też najmniejszy robaczek świetlisty Rozdzierający Jak tygrysa pazur Antylopy plecy Jest smutek człowieczy Nie brookliński most Ale przemienić W jasny, nowy dzień Najsmutniejszą noc - To jest dopiero coś! Przerażający Jak ozdoba świata Co w malignie bredzi Jest obłęd człowieczy Nie brookliński most Lecz na drugą stronę Głową przebić się Przez obłędu los - To jest dopiero coś! Będziemy smucić się starannie! Będziemy szaleć nienagannie! Będziemy naprzód niesłychanie! Ku polanie! http://www.youtube.com/watch?v=Bx9ZJu18mKw

  42. Orientacja Poetycka Hybrydy Grupa poetów polskich, debiutujących w latach 1962–1965, której nazwa pochodzi od warszawskiego klubu studenckiego Hybrydy. Poetów tych nazywano również "pokoleniem 1960". Poezja hybrydowców charakteryzowała się wysokim poziomem kunsztowności, obecnością aforystycznych sentencji i bogatej metaforyki oraz afirmacją otaczającej rzeczywistości, również ustrojowej. Te właściwości skłoniły krytykę do ironicznego określania tej twórczości mianem "formulizmu" (tworzenie nowych i ładnych formuł). "Orientacja" przyjęła to pojęcie, uznając tworzenie słownych formuł za podstawowy cel poezji. Grupa rozpadła się po 1965 r.

  43. Przedstawiciele Zbigniew Jerzyna Krzysztof Gąsiorowski Jerzy Górzański Jarosław Markiewicz Maciej Zenon Bordowicz Barbara Sadowska Charakterystyczny dla świadomości pokoleniowej "Orientacji Poetyckiej Hybrydy" był zupełny brak wrogości i polemiki ze starszymi generacjami poetów, a także życzliwość i gotowość współpracy z rówieśniczymi grupami poetyckimi.

  44. Nowa Fala (`68) Pokolenie tak zwanej „Nowej Fali”, czasami nazywane Pokoleniem 68, skupiające debiutantów z połowy lat 60. (urodzonych pod koniec lub po zakończeniu II wojny światowej), datuje się na lata 1968-1976. Literatów połączyło wspólne przeżycie historyczne. Było im dane obserwować przebieg i skutki tak ważnych dla polskiej historii momentów, jak Marzec 1968 i Grudzień 1970.

  45. Marzec 1968 (8–23 marca 1968) – kryzys polityczny zapoczątkowany demonstracjami studenckimi, m.in. w Warszawie, Gdańsku, Krakowie i Poznaniu, brutalnie rozbitymi przez oddziały Milicji Obywatelskiej i Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej tzw. aktywu robotniczego. Bezpośrednią przyczyną wybuchu zajść była demonstracja studentów pod pomnikiem Adama Mickiewicza w Warszawie (30 stycznia 1968) przeciwko zdjęciu przez cenzurę spektaklu Dziady w reżyserii Kazimierza Dejmka, granego w warszawskim Teatrze Narodowym. Po czterech pierwszych przedstawieniach poinformowano Dejmka, że spektakl może być grany tylko raz w tygodniu, młodzieży szkolnej nie można sprzedawać więcej niż 100 biletów po cenach normalnych, reżyser ma też odnotowywać reakcje publiczności.

  46. Wypadki 1968 roku miały jednak co najmniej jeden pozytywny aspekt. Choć sami protestujący mieli nikłą nadzieję na przezwyciężenie założeń systemu komunistycznego i strajkowali pod minimalistycznymi hasłami "Socjalizm – tak, wypaczenia – nie", zmienili świadomość znaczącej części młodej inteligencji polskiej. Ci, którzy zaczęli w tym czasie aktywną działalność polityczną, często pozostawali jej wierni przez długie lata. Zaowocowało to w roku 1980, gdy uczestnicy wydarzeń marcowych tworzyli zręby "Solidarności".

  47. Grudzień 1970 Wydarzenia grudniowe, rewolta grudniowa, wypadki grudniowe, masakra na Wybrzeżu – bunt robotników w Polsce w dniach 14-22 grudnia 1970 roku (demonstracje, protesty, strajki, wiece, zamieszki) głównie w Gdyni, Gdańsku, Szczecinie i Elblągu, stłumiony przez komunistyczną milicję i wojsko.

  48. W wyniku represji w grudniu 1970 zostało zabitych 41 osób – 1 w Elblągu, 6 w Gdańsku, 16 w Szczecinie i 18 w Gdyni. Ranne zostały 1164 osoby. Zatrzymano przeszło 3 tysiące osób. W wyniku starć oraz wypadków zginęło też kilku funkcjonariuszy MO oraz żołnierzy LWP, a kilkudziesięciu zostało rannych. Zniszczeniu uległo kilkanaście pojazdów wojskowych, w tym transportery BTR i czołgi. Podpalono 17 gmachów (w tym budynki Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Gdańsku i Szczecinie), rozbito 220 sklepów, podpalono kilkadziesiąt samochodów.

More Related